38- letni mieszkaniec Chomranic nie wrócił na noc do domu. Kolejnego dnia nie pojawił się w pracy. Rodzina zaskoczona takim zachowaniem zawiadomiła służby ratunkowe.
Policja i strażacy wyznaczyli teren poszukiwań. Po blisko godzinnej akcji odnaleziono jego ciało. Najprawdopodobniej targnął się na swoje życie.
– Jego stan był taki, że nie udzielano mu nawet kwalifikowanej pierwszej pomocy. Już niestety nie żył. – informuje Paweł Motyka, zastępca komendanta sądeckiej PSP.
Poszukiwania trwały w chomranickim lesie w okolicy potoku Smolnik. Okoliczności tragedii bada policja. W ich wyjaśnieniu ma pomóc sekcja zwłok.
Posłuchaj Pawła Motyki:
Maria Mółka